Ślubne inspiracje cz.II – lody, prezent dla rodziców, oczepiny

Wracam z drugą częścią ślubnych inspiracji. Mam nadzieję, że trochę wygodniej będzie to czytać w rozbiciu na dwa wpisy. Tutaj nie będę już wysilała się na wstęp tylko od razu przejdę do konkretów. Na koniec przeczytacie natomiast o tym co zrobiłabym inaczej gdybym wychodziła za mąż jeszcze raz, czego zdecydowanie nie planuję, ale może to pozwoli uniknąć błędów Wam :).

Ten tekst został napisany w 99% przez mojego męża. Ja właściwie tylko delikatnie coś poprawiałam. Mąż zdecydowanie nadaje się na mojego ghostwritera, a ten temat to idealna okazja, żeby to wykorzystać, bo dotyczy nas oboje.

Link do pierwszej części ślubnych inspiracji – tam znajdziecie informacje o wyborze mojej sukni, wianka, tortu, a także fragment naszego pierwszego tańca.

Zespół

Fajny zespół to 90% sukcesu na weselu!

Coraz częściej pary zastanawiają się czy do weselnej zabawy wybrać zespół muzyczny czy DJ’a. To drugie rozwiązanie jest coraz bardziej popularne ze względu na niższe koszty, większy repertuar i lepszą jakość muzyki. My zdecydowaliśmy od razu, że na weselu będzie zespół muzyczny. Po pierwsze muzyka DJ’a ma bardziej dyskotekowy klimat, a nam zależało na podkreśleniu atmosfery przyjęcia przez muzykę na żywo. Dodatkowo zespoły mają przygotowany uniwersalny repertuar, który przypadnie do gustu młodszym i starszym gościom, a zauważyliśmy na innych weselach, że ciocie i wujkowie nie potrafili się bawić do muzyki DJ’a.

Oczywiście znalezienie dobrego zespołu jest trudne. Po pierwsze ciężko zweryfikować jakość wykonywanych utworów, jak również repertuar. Na rynku jest też pełno zespołów 3-4 osobowych, które poza keyboardem i gitarą nie mają więcej instrumentów, więc ciężko uwierzyć że faktycznie grają na żywo, a nie korzystają z wcześniej przygotowanych nagrań. My wybraliśmy zespół składający się z 6 osób – pianisty, perkusisty, gitarzysty, saksofonisty i skrzypaczki oraz wokalistki. Dzięki temu mieliśmy pewność, że wszystko jest grane na żywo, a także utwory mają dużą różnorodność ze względu na wiele instrumentów i głosów. Dodatek skrzypiec w wielu nowoczesnych utworach to było coś zachwycającego!

Zespół znaleźliśmy dzięki poleceniom znajomych, ale też wybraliśmy się posłuchać kapeli na żywo, kiedy grała na weselu w pobliżu. Z wyboru byliśmy bardzo zadowoleni. Goście bawili się świetnie, zespół prowadził ciekawe animacje i dopasował repertuar do różnych gustów muzycznych, tak żeby każdy z gości mógł bawić się do ulubionych piosenek.

Lody

Już 2 lata przed ślubem lody jako atrakcja chodziły mi po głowie. Kiedy Amorino wystartowało wiedziałam, że musimy zrobić wszystko, żeby lody były dostępne na weselu!

Na naszym weselu nie mogło zabraknąć lodów z prowadzonej przez Nas lodziarni. Postanowiliśmy przenieść witrynę z lodami na taras sali weselnej. Była to ciekawa atrakcja dla gości, a także smaczny deser. Każdy mógł zjeść go w ilości jakiej chce i kiedy chce bez zasiadania kolejny raz przy stole. Lodowy bar ruszył o 20 i przez pierwsze godziny przyjęcia witrynę obsługiwała jedna z pracownic lodziarni, później – przez całą noc goście obsługiwali się sami. Witryna była udekorowana balonami i robiła ładne wrażenie wizualne. W środku pojawiło się 8 smaków – od tradycyjnych i uwielbianych przez dzieci śmietanki i truskawki, po te bardziej ciekawe jak słony karmel i oreo, aż po lody alkoholowe o smaku prosecco i piwa.

Najbardziej skomplikowane okazały się sprawy logistyczne, ponieważ witryny nie mogliśmy przewieźć dzień przed weselem jak początkowo planowaliśmy. Na sali weselnej dzień przed naszym przyjęciem też było wesele i z witryną mogliśmy przyjechać dopiero w sobotę rano, dlatego kwestie transportu i dopilnowania ustawienia spadły m.in. na pana młodego.

Podziękowanie i prezent dla rodziców

Jak ja się stresowałam tym śpiewaniem dla rodziców! Mój mąż jest przyzwyczajony do publicznych występów i na szczęście kiedy spanikowałam 2 dni przed weselem, że nie dam rady zacząć, zgodził się i zaśpiewał pierwszą zwrotkę. Ja rozgrzałam się na wspólnym refrenie i zaśpiewałam drugą solo!

W ramach podziękowania dla rodziców zrezygnowaliśmy z materialnych prezentów, a chcieliśmy dać coś co pozwoli nam wspólnie spędzić czas z rodzicami, a im przeżyć nowe doświadczenia. Ponieważ już od dawna planowaliśmy, że po ślubie chcemy udać się na audiencję dla małżeństw do Papieża, postanowiliśmy że skoro kupujemy bilety lotnicze i rezerwujemy hotel dla siebie to może warto dokupić dodatkowe miejsca dla rodziców. Nad pomysłem pracowaliśmy z dużym wyprzedzeniem dzięki czemu udało nam się kupić bilety do Rzymu w bardzo niskich cenach, więc koszt prezentu nie był duży. Tradycyjne prezenty wręczane przez młodych np. kosze z winami czy kwiaty potrafią kosztować nawet więcej niż bilety lotnicze kupione w dobrej cenie, dlatego wbrew pozorom to nawet lepsza opcja cenowa. Co najważniejsze – myślę, że nic innego nie zaskoczyłoby rodziców tak bardzo.

1,5 miesiąca po ślubie wybraliśmy się na 4 dni do Rzymu i spędziliśmy ten czas razem z rodzicami. Dodatkowo dla mamy P i mojego taty był to pierwszy w życiu przelot samolotem, więc była to dodatkowa atrakcja. Zainteresowanym polecam wpis – Audiencja u papieża Franciszka i błogosławieństwo po ślubie

W ramach podziękowań dla rodziców podczas wesela zaśpiewaliśmy też wspólnie piosenkę i tą muzyczną formą wzruszyliśmy wielu gości.

Zabawy oczepinowe

Przy teście zgodności trudno powiedzieć czy więcej zabawy ma para młoda, czy obserwujący ją goście. Osobiście bardzo lubię ten element oczepin.
Zabawa z układaniem haseł z liter na koszulkach to było coś nowego, czego nie widziałam jeszcze na żadnym weselu. Z kolei test zgodności, który dotyczył Nas widziałam na każdym z 5 wesel na których byliśmy w tym roku :).

Aby urozmaicić weselną zabawę chcieliśmy żeby zespół przeprowadził zabawy/konkursy angażujące gości. Zespół muzyczny zaproponował nam ciekawe i gustowne zabawy (lepsze niż bieganie z bananem czy rozbieranie się do bielizny 🙂 ).

W pierwszej zabawie uczestniczyły dwa zespoły po 5 osób. Każda z osób zakładała koszulkę na której przodzie i tyle znajdowała się litera. Uczestnicy musieli odgadywać hasła na pytania konkursowe i odpowiednio ustawić się żeby ciąg liter prezentował odpowiedź na pytanie. Zarówno uczestnicy zabawy jak i obserwujący bawili się przy tym świetnie.

Kolejną zabawą był quiz wiedzy o nas. Musieliśmy przygotować wcześniej listę pytań na które odpowiadali goście. Pytania były różne – od tych o nasz pierwszy wyjazd po sumę rozmiarów naszych butów.

Tradycyjnie część zabaw dotyczyła tylko Nas. Zespół przeprowadził test naszej zgodności oraz wróżbę odnośnie przyszłego potomstwa. Te zabawy były atrakcją także dla Nas. Zostały przygotowane na tyle sensownie, że mimo góry śmiechu nikt nie czuł się zażenowany jakimiś intymnymi podtekstami.

Co zrobilibyśmy inaczej

Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszego ślubu i przyjęcia weselnego. Udało nam się zrealizować bardzo dużo naszych pomysłów, wszystko poszło zgodnie z planem i usłyszeliśmy wiele pozytywnych komentarzy od gości.

Są tylko dwie rzeczy, które zrobilibyśmy inaczej z perspektywy czasu.

Po pierwsze żałujemy że wybraliśmy tak odległą datę ślubu – przygotowania trwały prawie dwa lata, więc zajęły dużo czasu i długo musieliśmy wyczekiwać efektów. Mogliśmy zdecydować się na pierwszy wolny termin w 2018 r. i cieszyć się małżeństwem już dawno : ) Wszystko da się przygotować szybciej, choć pewnie w wielu kwestiach trzeba by pójść na ustępstwa ze względu na brak dostępności terminów.

Drugim błędem była współpraca z dekoratorką. Choć od początku zapowiadała się bardzo pomyślnie, finał okazał się bardzo stresujący. Po pierwsze dekoratorka nie chciała nam od samego początku podać wyceny usługi. Wszystko miało zależeć od ostatecznej koncepcji, liczby gości, liczby użytych kwiatów i akcesoriów. Choć na miesiąc przed weselem mieliśmy już wszystko omówione to na 3 dni przed naszą datą dekoratorka oznajmiła nam że koszt będzie o 4 tysiące wyższy niż planowaliśmy. Koniec końców nie mieliśmy już czasu na szukanie nowej firmy która wykona dekoracje i musieliśmy zrezygnować z wielu pomysłów żeby nie przepłacać za dekoracje aż tyle. Dekoracje były ładne, ale skromniejsze niż chcieliśmy. Nie robiły więc wrażenia jak pierwotnie sobie wyobrażaliśmy. Teraz wiemy że jeżeli chcemy żeby dekoracje wykonał ktoś za nas to lepiej zwrócić się do kwiaciarni, a nie do dekoratorki która dolicza dodatkowe koszty. W ostatniej chwili zdecydowaliśmy się zlecić dekorację kościoła kwiaciarni i cena za tę usługę zmalała o ponad połowę w porównaniu do wyceny firmy dekoratorskiej. Można też pomyśleć o wykonaniu części dekoracji we własnym zakresie – przynajmniej takich do których nie potrzebujemy świeżych kwiatów i można nad nimi popracować z wyprzedzeniem. Dużo bardziej opłaca się niekiedy zamówić jakieś akcesoria typu świeczniki przez internet i mieć je później dla siebie zamiast płacić tyle samo za to, że ktoś wypożyczy nam je na jedną noc.

______________________________________________

Po prawie 5 miesiącach od ślubu zamykam ten temat na blogu, chociaż chodzi mi po głowie jeszcze jeden wpis :). Mam nadzieję, że osoby zainteresowane tym tematem w kontekście własnego ślubu i wesela znajdą w tych wpisach dla siebie coś ciekawego.

Wszystkie wpisy dotyczące ślubu i wesela poniżej:

Ślubne inspiracje cz.I – suknia, wianek, motyw przewodni, pierwszy taniec

Audiencja u papieża Franciszka i błogosławieństwo po ślubie

Gazetka ślubna – pomysł na prezent dla gości

Pół roku do naszego ślubu!

Suknie ślubne – trendy 2019

Jak zaoszczędzić na weselu? 6 sprawdzonych sposobów

Październikowe inspiracje – Słodki Bez, Falla, pokaz sukien ślubnych

Lutowe inspiracje cz. 2 – mazowieckie targi ślubne, teatr, vege pizza i fit szarlotka

Lutowe inspiracje cz. 1- targi ślubne, akademia kulinarna i vege hot dog

I żyli długo i szczęśliwie… oby!