Lutowe inspiracje cz. 1- targi ślubne, akademia kulinarna i vege hot dog

Spontanicznie postanowiłam napisać pierwszą część lutowych inspiracji już w połowie miesiąca, a nie jak zawsze zebrać wszystko po zakończeniu. W miesięcznych inspiracjach zbiera się tego czasami już za wiele, więc dzielenie tych treści na dwie części może się okazać dobrym pomysłem na stałe. Na przeglądy tygodniowe na razie się nie zdecyduję, ale opcja dwóch wpisów w miesiącu może się sprawdzić.

Luty to miesiąc w którym co chwila jest okazja do ucztowania :). Jak nie tłusty czwartek to ostatki albo walentynki, w międzyczasie święto pizzy. Ja miałam jeszcze wesele, słodkości na targach ślubnych, kolejne warsztaty w akademii kulinarnej i znowu nie mogłam się powstrzymać od gotowania nowości w domu.

Targi ślubne w Warszawie

4 lutego udało mi się wybrać na Targi Ślubne. To pierwsze targi na których byłam i nie wiedziałam jeszcze czego mogę się spodziewać. Targi odbywały się w Szarotce na Mokotowie. Miejscówka fajna, pasująca wystrojem na taki event, ale nie za duża, więc ślubnych usługodawców też nie było tutaj jakaś przeogromna ilość. Najwięcej wystawców to firmy, które zajmują się projektowaniem zaproszeń, sporo było też fotografów, a poza tym raczej pojedyncze przypadki kiedy ktoś reklamował hotel, suknie ślubne, biżuterię czy inne ślubne atrakcje. My skupialiśmy się na tym, czego jeszcze nie mamy. Nasza uwagę przykuły zaproszenia, ślubna biżuteria, candy bar, torty weselne, prezenty dla gości i lody tajskie.

Jak widzicie Szarotka wyglądała naprawdę klimatycznie w ślubnych dekoracjach. Tym bardziej, że większość wystawców oferowała styl glamour :).
Najbardziej rozpływałam się nad tymi tortami, a konkretnie jednym – ciasto buraczane z dyniowym karmelem, musem z gorzkiej czekolady na bazie mleka kokosowego z granatem. Inne kompozycje smakowe zawierały na przykład mus z płatków dzikiej róży i białej czekolady, curd z marakuji, żel z prosecco. Ciekawy wygląd zapewniają też dekoracje kwiatowe. Ale to ten czekoladowy tort z ciastem buraczanym śni mi się nocami :). Torty pochodzą z Panna Pracownia Cukiernicza, znajdziecie ich na instagramie.
Lody tajskie są coraz popularniejsze od ostatniego lata. Myślę, że to ciekawa opcja i wcale nie tak droga jak się spodziewałam. Można zamówić osobę przygotowującą lody na 3h lub dłużej. Ta pierwsza opcja to koszt ok. 1300 zł.

Candy bar nie przekonał Nas do siebie na tyle, żeby się na to decydować, ale słodkości, które spróbowaliśmy były naprawdę super – żelki o smaku szampana i czekoladki z biała polewą i szampanem w środku. Można zdecydować się na ich zakup jako prezent dla gości albo wynająć od nich same naczynia do samodzielnie przygotowanego candy baru. Ja zachwycałam się kulkami mocy, które znajdowały się w takich naczyniach na weselu mojego brata i candy bar tego nie przebije :).

To chyba najbardziej oryginalne zaproszenia z eukaliptusem w środku :).

Kolejna wizyta w Akademii Kulinarnej

Po raz drugi załapałam się na warsztaty w Akademii Kulinarnej Whirpool i znowu zachwyciłam się ich organizacją i przebiegiem głównie za sprawa wspaniałej Cristiny Catese. Tym razem przygotowywaliśmy domowy makaron do cannelloni, używając specjalnej maszyny przy której użyciu było to proste i przyjemne. Reszta grupy przygotowała farsz ze szpinakiem i ricottą oraz sos pomidorowy.

Przystawka była z kolei najciekawsza – bruschetta, ale nie na grzance, a na łódeczce z zapieczonego parmezanu z dodatkiem pesto i beszamelu z mozzarelli. Zapiekany ser to nie do końca mój smak, ale wyglądało to bosko.

Danie główne to idealne mięso w pysznym serowym sosie, a na deser pączuszki polane nutellą. Przepis na pączuszki jest banalny, a naprawdę niebo w gębie :).

Udało mi się zrobić fotkę z Cristiną. Wspaniała kobieta! Dobrze, że poza warsztatami w Akademii można zobaczyć ją w DD TVN. Nagrywa tez filmiki i publikuje w sieci.
Przywitano nas pysznie, włoskimi wędlinami, serami i foccacią z rozmarynem i pomidorkami.
Uczta !
Skupiona robię makaron do cannelloni :). Pierwsza styczność z tą maszyną była stresująca, ale później było fajnie :).
Przystawka – bruschetta w formie zapiekanego parmezanu z zielonym pesto.

Słodkie ostatki :).

Nowości w kuchni

Tutaj możecie podejrzeć jakie nowe przepisy wypróbowałam w pierwszej części lutego :).

Poprosiłam P., żeby kupił mi w Lidlu syrop klonowy, którego nigdy wcześniej nie jadłam. Zapomniałam doprecyzować, że chodzi o BIO syrop, a nie zwykły, ale trudno. Syrop wykorzystałam do zrobienia śliwkowego budyniu jaglanego. I budyń, i syrop sprawdziły się super. Niebawem podzielę się przepisem :).
Twarogowe bułeczki z budyniem i owocami to prawdziwy hit ostatnich dwóch tygodni. Długo przymierzałam się do ich zrobienia, ale dobrze, że wreszcie się udało. Teraz kiedy wiem, że są takie pyszne i proste w wykonaniu będę je robić często. Już jadłam dwie wersje – jedną z truskawkami, a drugą z jabłkiem. Pyszności bez chemii i cukru!

P. zrobił przepysznego kurczaka curry i naan. Nie wiedziałam, że to takie proste i chyba częściej będziemy eksperymentować z przygotowywaniem indyjskich dań w domu.

Vege hot-dog

Celem naszego wypadu do centrum była inna wegańska restauracja – chcieliśmy zjeść pizze w Leonardo Verde, ale kiedy tam dotarliśmy okazało się, że mają awarię pieca do pizzy. Na szczęście od  Poznańskiej jest całkiem blisko do Hożej, więc postanowiliśmy spróbować vege hot-doga w Krowarzywach.

Na pierwszym planie widzicie vege burgera miesiąca. Jest to topinamburex, więc wiadomo co jest głównym składnikiem :), i to na niego właśnie się skusiłam. Zawsze wybieram sos pomidorowy i musztardowy. Miałam ochotę spróbować vege ser. Nie jestem serowym smakoszem, ale moim zdaniem smakował tak jak normalny ser :). P. zdecydował się na hot-doga i był bardzo zadowolony. Wegańska parówka bardzo przypomina normalne parówki z mięsa :).  Fajnie, że Krowarzywa rozwijają się, bo na samego jaglanexa czy cieciorexa już mnie tak nie ciągnie, mogę przygotować go w domu.

Imbirex na leczenie świeżego przeziębienia :).

Uzależniona od Soup Culture

Znowu pokazuję Wam zupy z Soup Culture tym razem dyniowo-batatową i pieczarkową. Nawet nie będę powtarzać jak bardzo uwielbiam to miejsce. Sztos!

Inspiracje z sieci

Sprawdź czy dobrze wykonujesz popularne ćwiczenie na mięśnie brzucha – deskę.

Pinterest trend report 2018 – sprawdź co będzie modne w tym roku.

33 strony internetowe, które zrobią z Ciebie geniusza.

65 potocznych zwrotów po angielsku bez, których ani rusz.

Sposoby na podkręcenie metabolizmu – z ciekawostką na temat tego, że podjadanie rujnuje metabolizm

Mam nadzieję, że druga część lutego będzie równie ciekawa. Muszę nadrobić postanowienie kinowe, bo w lutym nie byłam w kinie ani razu. Raz pójdę na pewno na „Kobiety mafii”, ale może drugie wyjście do kina będę musiała zastąpić teatrem, który już mam zaplanowany. Poza tym za tydzień wybieramy się na IX Mazowieckie Targi Ślubne i ciągle liczę na to, że jeszcze skorzystam z zimowej aury jeżdżąc na łyżwach :).