Planowanie posiłków – dlaczego warto i jakie przepisy planuję na wrzesień

Lato się kończy, przynajmniej tak nastraja nas pogoda z ostatnich dni. Dla mnie ta aura na dworze to znak, że zbliża się wrzesień i chociaż nie czeka mnie dzwonek w szkole to i tak mam ochotę z tej okazji się zorganizować :). Jak każdej jesieni częścią planu na dbanie o siebie i swoje zdrowie są rozgrzewające dania które pachną jesiennymi przysmakami. Wrzesień zachęca też do powrotu do ciekawych lunchboxów, które kuszą na półkach z ofertą back to school. Dzięki rozsądnemu planowaniu posiłków i wy wreszcie znajdziecie czas na kuchenne eksperymenty i przestaniecie wsuwać codziennie owsiankę. Do dziś zastanawiam się jak mogłam codziennie jeść to samo musli z jogurtem na śniadanie i podobnie w żaden sposób nie urozmaicać sobie obiadów i kolacji. Bez planowania odczuwam chaos, a w lodówce mam pełno produktów, które nie wiadomo jak połączyć, żeby powstało coś na co naprawdę mam ochotę i jest w stanie dać mi uśmiech na twarzy i uśmiech na brzuchu niczym w reklamie Activii. Zachęcam Was do planowania menu z wyprzedzeniem i czerpania z tego wielu korzyści o których poniżej :).

Jeśli moje argumenty i inspiracje na dania, które możecie wykorzystać we wrześniu przekonają Was do planowania menu tygodniowego i zakupów to zapraszam na sam dół wpisu do pobierania planera :). Będzie mi bardzo miło!

Czemu planowanie posiłków jest dobre?

1.Łatwiej jeść zdrowo

To chyba kluczowy argument. Bez planu i pojemników z sałatką czy orzechów pod ręką dużo łatwiej będzie nam się skusić na coś niezdrowego. Jeśli nie mam w planach nic konkretnego na kolację to przyciśnięta głodem przystanę na propozycję P., żeby zjeść spaghetti albo grzanki z serem. Jednak jeśli zaplanuje sobie przygotowanie zdrowego dania i przygotuję kilka porcji na zapas to nie mam problemu i nawet jak moja druga połówka buntuje się i wsuwa makaron z serem ja mam motywację do zjedzenia pysznego dania, które przygotowałam zgodnie z planem.

2. Łatwiej jeść bardziej różnorodnie

Kiedy spisuje co będę jadła z premedytacją planuje to samo danie na kolację, a następnie na obiad dwa dni z rzędu, jednak jeśli planuje posiłki to nie zdarzy się na pewno, że przez cały tydzień na śniadanie wcinam kanapki. Zawsze szukam urozmaicenia typu omlet, jaglanka, kalafiornica. Kiedy wstajemy rano bez planu to nie mamy czasu zastanawiać się co zjemy i cały tydzień lecimy na chlebie, makaronie i owsiankach z bananem.

3. Oszczędność czasu

Wbrew pozorom planowanie posiłków wcale nie zabiera wiele czasu. Moim zdaniem wymyślenie kilku dań na cały tydzień oszczędza nam masę czasu, którą w przeciwnym razie stracilibyśmy stojąc przed lodówką, grzebiąc po szafkach czy latając 10 raz w tygodniu do spożywczaka. Co więcej moja strategia planowania jest taka, żeby nie musieć za wiele gotować – maksymalnie jeden bardziej złożony obiad i czasochłonne śniadanie, reszta to pudełka przygotowywane na co najmniej 2 dni do przodu.


4. O
szczędność pieniędzy

Mimo tego, że w pewnym sensie jestem foodie, więc przyciągają mnie wszystkie nowości na rynku, ciekawe przepisy i nowe knajpy to jednak jestem mistrzynią w zachowywaniu zdrowego rozsądku i powstrzymywaniu się przed zachciankowymi zakupami. Dobrze wiem, że kiedy mam zaplanowane posiłki to raczej nie zacznę dorzucać do koszyka rzeczy, które są w promocji choćby melon, serek wiejski czy pieczywo. Jeśli wiem, że na dany tydzień potrzebuje ich odpowiednią ilość to nie kupuje więcej. Dzięki planowaniu wiem jednak jakie produkty z dłuższym terminem ważności opłaca mi się kupić kiedy są przecenione i wtedy z chęcią korzystam z promocji.


5. N
ie marnowanie jedzenia

Punkt zdecydowanie związany z poprzednim, bo oszczędzanie=niemarnowanie jedzenia, a niemarnowanie jedzenia pozwala nam oszczędzać. Strasznie jestem wyczulona na punkcie niemarnowania i gotowania z resztek.

Jakie przepisy planuję na wrzesień?

We wrześniu zależy mi trzymaniu się zdrowej diety i czerpaniu jak najwięcej z przepisów inspirowanych jaglanym detoksem i postem dr Dąbrowskiej. Poniżej moja lista inspiracji, które trafią do mojego planera podczas wrześniowego planowania. Część przepisów to znane mi dobrze dania do których uwielbiam wracać, a część to jak zawsze coś nowego co chciałabym przetestować w swojej kuchni.

Warzywa po grecku – jadłam już w lato i mega mi smakowały, po prostu kocham marchewkę i sos pomidorowy <3
Pasta z dyni i suszonych pomidorów– dyni na kanapce jeszcze nie jadłam, a w połączeniu z pomidorami zakładam, że będzie boska.
Pierogi leniwe z kaszy jaglanej– mam w planach od dawna, tradycyjne leniwe kojarzą mi się z obiadami w szkole, miłe wspomnienie :).
Musztardowe tofu– lubię musztardowe sosy prawie tak jak pomidorowe, więc czas najwyższy na musztardowe tofu.
Mielone kalafiorowe – oj już tyle ich zjadłam w to lato i ciągle nie mam dość – przepyszne!
Pęczotto po hawajsku– brzmi ciekawie, a wszystkie dania hawajskie bardzo lubię.
Chipsy z jarmużu– jadłam jako dodatek do dania w Veg Deli i od tamtej pory chcę zrobić domową wersję.
Kalafiornica – przepis z mojego bloga, przetestowany nieraz, w dalszym ciągu polecam. Smacznie, zdrowo i fit :).
Gryczanka czekoladowa– kolejny smak za którym się stęskniłam, śniadanie idealne na pierwszy chłód.
Pizza na spodzie z brokuła – odkrycie wakacji i chyba najsmaczniejsza zdrowa pizza jaką próbowałam.
Pasztet warzywny z kaszy jaglanej i marchewki – jestem zafiksowana na punkcie kaszy jaglanej i pasztetów warzywnych z jej dodatkiem :).
Czekoladowy budyń jaglany idealny – gości w moim menu niemal każdego tygodnia, a jak już robię to co najmniej ze 3 porcje dla siebie.
Krem marchewkowy – pierwsza i najlepsza zupa krem, którą zrobiłam sama :).

POBIERZ PLANER MENU + LISTA ZAKUPÓW >>