Grudniowe inspiracje – Legal cakes, Ucho Prezesa, Podsiadło

Liczyłam na to, że grudzień będzie slow miesiącem w którym odpocznę, przeczytam całą książkę „Joga i ajurweda” oraz nie jedno czasopismo. Wyszło zupełnie inaczej. Książkę ledwo zaczęłam, a cały grudzień upłynął bardzo intensywnie. Nie powinnam narzekać, bo wydarzyło się wiele fajnych rzeczy i miałam sporo atrakcji, jednak zdecydowanie brakuje mi czasu na relaks, „niemyślenie” itp., a nowy rok niestety na pewno tego nie przyniesie ;).

W tym wpisie, który nota bene miał w ogóle nie powstać wyłuskałam najfajniejsze momenty grudnia. Miał nie powstać, bo zastanawiam się nad rezygnacją z comiesięcznych wpisów z tego typu podsumowaniami. W przyszłym roku chyba będę chciała je czymś zastąpić lub jeszcze pokombinować z formą. Poza tym myślę, że zwłaszcza w pierwszej połowie roku będę zbyt zajęta, żeby tworzyć tę kategorię wpisów.

Teraz jeszcze wyłuskałam to co najlepsze i zapraszam na grudniowe inspiracje 2018 :).

Miejsca: Mango curry/ Legal cakes

Po raz pierwszy jadłam lunch w Mango curry na Mokotowie. Kuchnia indyjska od jakiegoś czasu jest niemal moją ulubioną kuchnią, więc chciałam przetestować kolejną knajpę. Lunch wygląda tu niemal identycznie jak w Bombaj Masala i jest niewiele tańszy, kosztuje bodajże 22 zł. Taką porcją naprawdę można się najeść, a moim zdaniem nawet przejeść, ale wszystko smakuje świetnie, więc trudno coś zostawić. Co ważne mają też opcję wegetariańską. Lunche w indyjskim knajpach to fajna sprawa, bo wychodzą dużo taniej niż normalnie płaci się za danie z tyloma dodatkami.

Wreszcie nadrobiłam też Legal cakes. Wybieram się tam od co najmniej 3 lat i trochę przypadkowo dotarłam tam z Marią, bo planowałyśmy inną miejscówkę na nasze spotkanie. Nie żałowałyśmy jednak, że tu trafiłyśmy. Ja nasyciłam swoją ogromną ochotę na słodkie zamawiając banoffee i koktajl z kakao i daktylami. Chętnie tu wrócę i zjem coś wytrawnego oraz spróbuję kolejnego ciacha! Super, że wszystko przygotowane jest ze zdrowych składników, jednak jak zobaczyłam w karcie 5 pierogów, które miały grubo ponad 600 kalorii to złapałam się za głowę. Trzeba mieć ogromną świadomość na temat składników i wiedzieć, że zdrowe, a tuczące to dwie różne rzeczy :), bo i z takiej miejscówki można wyjść i zjeść ponad 1000 kcal.

Przy okazji jeszcze raz dzięki za spotkanie i do zobaczenia niebawem :*.

Film: Bohemian Rhapsody

Muzyczna biografia Freddiego Mercury, która fascynuje i porywa do śpiewu i tańca. Fani zespołów Queen, których nie brakuje na pewno wyjdą zachwyceni. Mi naprawdę podobał się ten film i zaraz po nim z przyjemnością wracałam do przebojów zespołu. Byłam jednak pewna, że wszystko w filmie jest zgodne z rzeczywistością, później na YT obejrzałam filmik, który ujawniał, że „Bohemian Rhapsody” przekręca jednak sporo wątków, żeby fabuła była płynna i ciekawsza. Oglądajcie więc, ale nie traktujcie tego jako w 100% prawdziwą biografię.

Spektakl: Ucho prezesa

W grudniu w Teatrze 6 piętro odbyła się premiera spektaklu, który powstał jako sceniczna wersja serialu groteskowego „Ucho prezesa”.

W spektaklu występują gwiazdy znane z serialu m.in. Robert Górski, Mikołaj Cieślak, Izabela Dąbrowska, Joanna Żółkowska, Cezary Pazura, Janusz Chabior, Lesław Żurek, Jerzy Bończak.

Naprawdę można się porządnie uśmiać, bo kreacje aktorskie są genialne. Scenariusz też został stworzony tak, żeby wyciągnąć z aktorów jak najwięcej. Wszyscy walczą o schedę po Prezesie. Aby przejąć władzę zjawia się Beata, Antoni, Adrian i reszta świty partii :). Widzowie mogą obserwować jak wygląda walka o władzę kiedy nie ma kamer. Wyśmiewane są wszystkie maniery polityków i wiele mankamentów polskich rządzących. Spektakl będzie świetny zarówno dla fanów serialu jak i osób, które go nie oglądały, zdecydowanie nie jest konieczne zainteresowanie polityką. Każdy zrozumie wątki, bo są one dość podstawowe :).

Koncert Dawida Podsiadło

Koncert Dawida to było super przeżycie, tym bardziej, że był to wyjątkowy koncert w Teatrze Narodowym. Udział w nim miał być nagrodą dla osób, które zdobyły najwięcej punktów w grze z Dawidem, natomiast wiele osób, m.in. ja, to były osoby, które otrzymały zaproszenia dzięki pracy w agencji mediowej itp. Dawid trochę to wyśmiewał zwracając się do „niby” zwycięzców ;), ale w ogóle to co mówił wywoływało mój uśmiech. Polubiłam to jak z dystansem i humorem komunikuje się z publicznością oraz to jak rusza się na scenie i tańczy. Po prostu ma swój niepodrabialny styl. Wszystkie inne efekty specjalne też robiły ogromne wrażenie, liczba zdjęć i nagrań ogranicza się jednak do tego co widzicie. Generalnie był zakaz korzystania z telefonów i naprawdę bardzo tego pilnowano. Zapomniałabym o najważniejszym – muzyka też była świetna :). Dawid rusza z trasą po mniejszych miejscowościach w przyszłym roku, jeśli lubicie ten klimat to polecam się wybrać ;).

Święta

Święta i po świętach. To powiedzenie powtarzane w każdym domu ostatniego dnia świąt jeszcze nigdy nie było dla mnie aż tak bolesne i prawdziwe. Śmieję się, że razem z P. jesteśmy mistrzami nieodpoczywania w święta. Mieliśmy równy tydzień bez pracy + 2 weekendy i zero czasu na prawdziwy relaks bez pośpiechu w domu. Zaczęliśmy od ubrania 2 choinek, zakupów, gotowania, sprzątania i pieczenia + prób chóru. Później zaliczyliśmy 2 Wigilie, P. zagrał łącznie na 10 mszach w ciągu 3 dni, odwiedziliśmy babcie, krewnych, mojego brata, w między czasie załatwialiśmy sprawy, które mieliśmy do załatwienia w naszych rodzinnych stronach. Jeszcze nigdy aż tak bardzo nie zawiodłam się na świątecznych klimacie i odpoczynku, bo nie odczułam ich w ogóle. Nie chcę już na ten temat pisać, bo złapie mnie poświąteczna depresja w efekcie zderzenia moich oczekiwań odnośnie tych świąt z tym jak wyglądały naprawdę. Mimo wszystko czuję, jednak wdzięczność, że udało nam się upchnąć w tym czasie wszystkie wizyty, przygotować pyszności i pojechać pod  Sandomierz do mojego brata.

Jeśli chcecie zobaczyć moje święta oraz przygotowania do nich to zapraszam na instagram do wyróżnionych relacji: instavlogmas. Tam wrzucałam nagrania z łącznie 3 grudniowych weekendów oraz samych świąt.

1. Z najsłodszym psem maskotką jakiego znam <3, 2.Rodzinna fotka pod choinką przed zamkiem w Sandomierzu, 3. Mój pasztet z kaszy jaglanej ze śliwką i wegetariański klops z soczewicy, 4.Szopka na rynku w Sandomierzu, 5. Mój świąteczny chłopak z gitarą, od jutra będzie się uczył grać, 6. Makowiec na kruchym cieście – moje pierwsze makowe dzieło wyszło ekstra, 7.Z siostrą <3<3<3, 8. P. grał rano, żeby się rozśpiewać na mszach i wieczorem kolędował u każdego kogo odwiedzaliśmy, 9. Ratusz w Sandomierzu, 10. Tylko on uratował nastrój w te święta ;), 11. Świeżutki pączki z dżemem wiśniowym zrobione w Wigilię przez mamę P. – nie zjadłam pierogów, ale pączki 2 obowiązkowo, 12. Przed Wigilią

Inspiracje z sieci

75 pytań, które każdy powinien sobie zadać na koniec roku– dla tych którzy uwielbiają podsumowania, rozwój i już spisują noworoczne postanowienia ;).

Siła przyciągania, moc afirmacji i 5 D- jak to wytłumaczyć? Coraz bardziej intryguje mnie takie podejście do życia ;).

Stracić formę. Jak dwa tygodnie mogą wpłynąć na nasze ciało [eksperyment] – wow, ważny artykuł, który może być motywacją do zadbania o zdrowy styl życia po świętach.

Jak przestać narzekać? – zaraźliwe marudzenie, które trzyma w miejscu Warto poczytać, wszyscy narzekamy za często ;).

Nawyk opróżniania głowy – genialny sposób na mniejszy stres i skupienie, zapisujesz to co w danym momencie przypomni Ci się ze spraw do załatwienia i przestajesz zaprzątać sobie tym głowę. U mnie działa od dawna, polecam!

Moje wpisy

Blok trójczekoladowy – deser na święta

Tort z piernika pomidorowego z konfiturą wiśniową i kremem kokosowym

5 ulubionych piosenek świątecznych 2018

Zdrowe święta – 75+przepisów fit i wege

Pizza margherita na gryczanym spodzie