Lunche na Mordorze – 15 miejscówek wartych uwagi

Ten wpis miał powstać już dawno temu, ale może dobrze, że przygotowanie znacznie się przeciągnęło, bo dzięki temu z wstępnie planowanych 5-7 miejscówek mam do polecenia aż 15 miejsc na lunch w okolicach słynnego mordoru. Muszę przyznać, że osobiście bardzo nie lubię określenia „mordor”, ale od mniej więcej 1,5 roku i mi przyszło pracować w jednym z biurowców, który niby graniczy z tym niesławnym zagłębiem warszawskich korporacji, ale w sumie to przecież też się do niego zalicza.

Mordor – to określenie zostało zainspirowane krainą zła wymyśloną przez Tolkiena. Nawiązuje do korków z jakim zmaga się ponad 100 tys. osób dojeżdżających do pracy w tym fragmencie Warszawy. Ponadto obrazuje również to jak często trudne bywa życie typowego pracownika warszawskiej korporacji. Dużo stresu, wyzwań, procedur i praca w nadgodzinach to charakterystyka warunków zatrudnienia w tym miejscu. To właśnie to skojarzenie połączone z wizją młodych, ambitnych Polaków spędzających przed komputerem całe noce i dnie najmocniej wpłynęło na przyjęcie określenia Mordor do codziennego języka.

Tyle o mordorze, bo więcej ma być o tym gdzie i co tu zjeść w porze lunchu ;). Bez ściemy powiem, że czas kiedy udaje się wyrwać na lunch poza biuro wspominam najlepiej z całego dnia pracy :)! Krótki spacer i dobre jedzenie to idealna odskocznia. W związku z tym zapraszam do poznania i wykorzystania tej listy!

__________________________________

1.Uchwyceni w Kadrze 
Cena: 18 zł

Lunch w Domu Kultury to jest to! Kadr powstał już dawno, ale na jesieni 2017 zmienił siedzibę przenosząc się do nowoczesnej przestrzeni z wieloma salami i pracowniami właśnie w pobliżu mordoru na ul. Gintrowskiego. Przestrzeń jest naprawdę piękna i duża, więc zorganizowana tu także świetną kawiarnie – Uchwyceni w Kadrze, która w menu poza kawą i pysznym ciachem ma także lunche, makarony, tortille itp.

Menu lunchowe pojawia się codziennie na FB i jest bardzo ciekawe, a często wegańskie. Ja jadłam tam m.in. krem ziemniaczany i pieczonego batata z sosem z cheddara i chmmichurri w wersji wegańskiej.

Innym razem nie skorzystałam z oferty lunchowej, a zamówiłam hiszpańską tortillę z ziemniakami dostępną w karcie. P. wziął natomiast makaron z pesto. Jedzenie było bardzo smaczne, ale to co lubię najbardziej to fajna atmosfera + światło wpadające przez ogromne szyby.

2.Bombaj Masala
Cena: 25 zł

Indyjska uczta to kolejna świetna propozycja na lunch. Moje doświadczenia z kuchnią indyjską są takie, że za ryż i kurczaka np. w sosie curry trzeba zapłacić przynajmniej 30 zł. Tutaj natomiast za 25 zł mamy talerz przepełniony wieloma pysznościami. Przykładowe danie ze zdjęcia to nie tylko wieprzowina w czosnkowo-kokosowym sosie curry (Lasooni Pork) i ryż basmanti z przyprawami, ale także smażone warzywne kulki (vegetables Bhajia), naan, mix sałat i  gęsty jogurt naturalny z warzywami i pomidorami (Raita). Cena jest niższa niż za danie z karty, a jednocześnie można zjeść kilka specjałów, których smak i jakość są wspaniałe. Ja wychodzę od nich najedzona (czyt. przejedzona) i szczęśliwa. Kuchnia indyjska pełna przypraw działa na mnie jak comfort food – jem i cały czas się uśmiecham :).

Porcja jest ogromna, różnorodna i pięknie podana.

3.Filiżanka Cafe
Cena: od 14 zł za danie główne

Jeśli macie ochotę zjeść coś domowego w przytulnej atmosferze to Filiżanka Cafe będzie dobrym wyborem. To miejsce słynie przede wszystkim z pysznych pierogów, które królują w menu, ale zawsze jest do wyboru coś jeszcze np. mussaka, lasagne, gnocchi, quiche oraz zupy. Jeśli chodzi o pierogi to chyba każdy znajdzie coś dla siebie, w menu pojawiają się pierogi z mięsem, ruskie, z soczewicą czy włoskie. Bardzo lubię kameralność tego miejsca i fakt, że nie ma tu tłumów, ponieważ wiele osób bierze pierogi na wynos. Można też dokupić sobie domowe ciacho albo sok.

4.Mango curry
Cena: 22 zł

Kolejna restauracja oferująca indyjską kuchnię, w prawie identycznym, niewiele tańszym wydaniu niż Bombaj Masala. Nie zauważyłam różnicy w jakości. Lunch tutaj smakował mi równie dobrze. Będąc tu wybrałam opcję wegetariańską. Wszystko było bardzo aromatyczne od warzyw w sosie curry przez ryż, surówkę i salsę mango. Tutaj też spotkałam dużo mniej osób niż w Bombaj Masala, ale myślę, że to też kwestia położenia, bo raczej nic nie można temu miejscu zarzucić. Plusem jest to, że menu jest codziennie aktualizowane na facebooku.

5. La Mia Italia
Cena: od 17 zł za danie główne

Świetna włoska knajpa z doskonałą pizzą to dobry wybór także na lunch! Ja nie lubię jeść dużej kolacji, dlatego dużo łatwiej przychodzi mi wszamanie pizzy czy makaronu właśnie w porze obiadu :). Pizza tutaj jest prawie idealnym odzwierciedleniem tej jaką zjemy we Włoszech – idealne ciasto, pyszny sos i świeże dodatki. Korzystną opcją jest też darmowy dowóz. Można sprawdzić czy Wasze biuro mieści się w tym obszarze :). Zamówienia składa się online i to też jest bardzo wygodne, co więcej dowożą pizzę naprawdę szybko.

6. Asian Lan Anh
Cena: od 16 zł za danie główne

Typowy „chińczyk” to częsty wybór lunchowy wielu osób. Ja też czasami się na niego decyduję, choć niestety kuchnia w takich restauracjach ma niewiele wspólnego z prawdziwą chińską, która w gruncie rzeczy jest zdrowa. Kurczak w cieście to standardowy wybór mojego narzeczonego, ja polecam makaron ryżowy z warzywami albo kurczaka w sosie z ryżem i surówką. Asian Lan Anh przy ulicy Marynarskiej ma jednak dużo bogatsze menu, na pewno warto spróbować też zup Pho czy Mien. Cenowo to na pewno najkorzystniejsza opcja, bo mi zdarza się dzielić jedną porcję, która kosztuje jakieś 16 zł na 2 dni

7. Mekong
Cena: od 14,5 zł za danie główne

Chińska restauracja w klimacie podobnym do poprzedniej zlokalizowana bliżej ulicy Domaniewskiej. Ja jadłam tutaj kurczaka w różnych smakach i sajgonki. Ciekawą opcją są też noodle, które można skomponować samemu z różnorodnych składników. Jak powyżej cena jest korzystna, a porcje naprawdę solidne, dla mnie nie do zjedzenia na raz.

8.Jeff’s
Cena: 24 zł

Tutaj lunch składa się z przystawki lub zupy, dania głównego i deseru. Menu jest wrzucane na cały tydzień na stronie, którą wyszukacie wpisując „Jeff’s menu lunchowe”. Fajnie, bo można sobie wybrać z wyprzedzeniem którego dnia odpowiada nam zestaw i wtedy zaplanować wyjście do Galerii Mokotów gdzie znajduje się ta restauracja. My trafiliśmy na pikantną zupę azjatycką i burgera. Desery też się zmieniają, ale zawsze jest kilka do wyboru. Ja jadłam gałkę sorbetu, a P. kawałek sernika. Desery są oczywiście bardzo malutkie, burger w zestawie lunchowy też jest sporo mniejszy, nie mniej można się tu porządnie najeść. Dla mnie największym minusem był jednak czas obsługi i oczekiwanie na kolejne dania. W związku z tym wybrałam się tam raz. Wpadając tam musicie mieć na uwadze, że cały lunch może trwać nawet więcej niż 30 minut, jednak warto zaryzykować, bo może to ja miałam pecha i tyle to trwało.

9.Fabryka pizzy
Cena: od 20 zł za danie główne

Fabryka pizzy bardzo pozytywnie mnie zaskoczyła. Pizza jest naprawdę bardzo smaczna i można wybrać wiele ciekawych dodatków. Poza standardowym menu mają też menu lunchowe, a w nim sezonowe specjały jak np. pizza dyniowa. Ja jadłam u nich pizzę salmone z łososiem, szpinakiem, pieczarkami i czosnkiem, pizzę z pulpecikami i tagiatelle z łososiem. Wszystko było bardzo smaczne! Ceny też nie są złe, poza tym ciągle można kupić voucher na Grouponie i wówczas za lunch dla 2 osób płaci się tylko 40 zł bez względu na to jaką wybierzemy pizzę czy makaron.

10.Thailand street food
Cena: od 16 zł za danie główne

To chyba całkiem nowe miejsce na gastronomicznej mapie Mordoru i okolic. Brzmi ciekawie, więc kusi wiele osób. Menu nie jest zbyt rozbudowane, jednak to wciąż prawie 20 opcji – zupy, makarony, kurczak, sajgonki, curry. Wszytko oczywiście w tajskim stylu. Skusiliśmy się na Pad thai’a. Ja wzięłam z krewetkami, P. z kurczakiem. Ja byłam bardzo zadowolona, P. narzekał na zbyt wyczuwalne jajko, jednak mówiąc szczerze nadal nie wiem czy tak powinno być czy nie. W każdym razie w innych miejscach wyglądało to inaczej. Powinniśmy wrócić tam na curry, bo to najbardziej polecane danie w tym miejscu.

11. Galeria Mokotów

Bliskość Galerii Mokotów daje sporo możliwości lunchowych. Ja wspominałam już o Jeff’sie. Na 3. piętrze Galerii każdy jednak znajdzie coś dla siebie. Poza fast foodami jak kebab, MC Donald jest Salad Story, Sphinx, Subway, Thai Wok, Vapiano czy Izumi. Ja niedawno zostałam fankom falafeli i wrapa z hummusem w Kebab Kingu, zawsze miałabym też ochotę na sałatkę bądź box z kaszą z Salad Story.

______________________________

Na sam koniec lista miejsc, które chętnie odwiedzę w najbliższym czasie, bo słyszałam o nich dobre opinie albo po prostu zainteresowały mnie kiedy przechodziłam obok, jednak jeszcze nic tam nie jadłam.

12.Mili Moi
Cena: ok. 20 zł

To miejsce ze śniadaniami i domowymi obiadami. Menu pojawia się codziennie na facebooku i wkrótce mam nadzieję upolować tam coś kuszącego. Codziennie do wyboru są 3 zupy oraz kilka dań mięsnych i wegańskich.

13. Hanoi Street
Cena: od 14 zł za danie główne

Podobno tutaj można skosztować prawdziwej kuchni wietnamskiej. Nie jestem specjalistką jeśli chodzi o kuchnię azjatycką, ale jak dla mnie menu jest podobne do innych knajp np wymienionej w punkcie 10 tajskiej knajpy. Chętnie wybiorę się tam i na własnym języku przekonam w czym tkwi różnica. Na temat tego miejsca również słyszałam pozytywne opinie.

14. Makkaron Pasta Bar
Cena: od 9,9 zł

Jeśli pewnego dnia będę miała ochotę na ogromną porcję makaronu to na pewno wybiorę się tu. Do wyboru jest wiele rodzajów makaronu, sosów i dodatków, także dowolnie można sobie skomponować ulubioną pastę. Ceny są dość niskie, a porcje solidne. Makaron podawany jest w papierowym pudełku.

15. Wegeneracja
Cena: 21 zł

To jedyna wegańska knajpa usytuowana tak blisko mordoru. Nie wybrałam się tam jeszcze tylko dlatego, że z mojego biurowca jednak nie mam tam najbliżej. Menu jest bardzo kuszące – zupy, burgery np. Jamie – z komosą, czarną fasolą, pastą z suszonych pomidorów, dania główne np. kaczka dziwaczka – marynowana soja z jabłkami i majerankiem. Do tego dochodzi oferta lunchowa zmieniana codziennie. Ostatnio miałam ogromną ochotę na ich vege grochówkę, kiedy zobaczyłam menu na FB. Muszę tam wpaść koniecznie!

______________________________________________________

Oferta gastronomiczna wokół ulicy Domaniewskiej jest jeszcze dużo bardziej rozbudowana. Ja skupiłam się na miejscach, które znam albo, które na pewno jeszcze przetestuję, bo są najbliżej mojego biurowca. Mam nadzieję, że ta lista pomoże znaleźć ciekawsze możliwości odpowiedzi na codzienne pytanie „co dziś jemy na lunch”. Myślę, że wszyscy pracownicy biurowi uwielbiają chociaż od czasu do czasu taką odskocznię, a są i tacy, którzy stołują się na mieście codziennie. Wszystkim życzę smacznego :)!