Kwietniowe inspiracje cz. 1 – tofu, slow jogging, sezon na lody

Połowa kwietnia minęła, pora więc podzielić się inspiracjami z pierwszej części miesiąca :). Pewnie wszyscy mamy podobne odczucia odnośnie pogody – wiosna się nie stawiła i od razu przysłała lato 🙂. Oczywiście z takiej pogody trzeba korzystać, bo nie wiadomo co w takim razie będzie się działo z pogodą w prawdziwie letnich miesiącach. Ja korzystam biegając i jedząc lody :).

Slow jogging we dwoje
Sama w to nie dowierzam, ale w kwietniu wkręciłam się w bieganie. Dawno temu już próbowałam zaprzyjaźnić się z tą aktywnością, ale nigdy nie robiłam tego regularnie i po kilku biegach stwierdzałam, że to nie to. Do pierwszego biegu namówiła mnie moja siostra kiedy byłam w domu w święta, a potem ja zmobilizowałam P. do porannego biegania w Warszawie. Plan na razie nie jest ambitny, ale udaje nam się biegać 3 razy w tygodniu jakieś 20-30 min. Ostatnio cieszyłam się, że chodząc na siłownię przed pracą mam z głowy trening o 9, to teraz już w ogóle oszczędzam czas, bo o 7:20 jestem po biegu :). Mam nadzieję, że nie odpuścimy. Może bieganie wreszcie mi się podoba właśnie dlatego, że biegamy razem i motywujemy się wzajemnie, jednocześnie bieganie we dwoje daje większe poczucie komfortu :).


Tofu
Pierwszy raz jadłam tofu jakieś 3 lata temu. P. zrobił mi sałatkę i jedliśmy ją latem w parku na Żoliborzu – bardzo dobrze wspominam tę pierwszą styczność z tym produktem, bo mój chłopak przyprawił je tak, że smakowało niemalże jak kurczak. Następnie jadłam burgera z tofu w Krowarzywach i tutaj akurat się zawiodłam. Ostatnio rozsmakowałam się w tofucznicach oraz tofu przyprawianym po indyjsku lub tak, żeby smakowo przypominało mięso. Naprawdę polubiłam ten składnik i mogłabym go jeść codziennie. Następny w kolejności do wypróbowania przepis na tofu to na pewno wegańskie bolognese.


Lody
Lato przyszło tak wcześnie, że już od kwietnia zaczęliśmy odwiedzać lodziarnie. W ciągu tych 2 tygodni byliśmy w Malinovej, Il Cono i po raz pierwszy na Nitro lodach. Zdecydowanie muszę zwolnić tempo jeśli chodzi o ice cream testing :P. Mówiąc szczerze nawet mam lekki przesyt jeśli chodzi o lody. Teraz mam ochotę na wariacje z lodami domowymi i zdrowszymi :).




Inne inspiracje
W pierwszej połowie kwietnia działo się niewiele, bo sporo czasu poświęcałam na pracę i naukę. Zrezygnowaliśmy z wyjść do kina, w tym tygodniu może to nadrobimy, ale czarno to widzę ze względu na zbliżające się egzaminy i zaliczenia. Obejrzeliśmy jeden fajny film w domu – „Szef”. Zabawny i bardzo nęcący smakami, lepiej nie oglądać na głodnego :).
Raz udało mi się wyskoczyć nad Wisłę z przyjaciółkami i pospacerować na wsi.





Końcówka kwietnia będzie bardzo pracowita, ale początek maja mi to wynagrodzi :)!